Niech ktos pomoze.. poradzi ;/
Komentarze: 0
Dzis malo co mi serce nie wyskoczylo jak go zobaczylam wychodzac przed szkole.. smukla sylwetka,piekne czarne wlosy i ten jego smieszny nosek.. Boze wszystko bym oddala zeby z nim byc..jest taki inteligentny..lubiany ;/ Ja..biedna Justynka, pefnie nawet nie istnieje w jego glowie ani myslach.. Zczego rodzi sie moj wstyd? Nawet nie moge do niego podejsc..zawsze oplata go krag ludzi..tyle dziewczyn.. ;/ To glupie..ale boje sie ze go strace;/ Jak mozna stracic kogos kto prawie nie wie o naszym istnieniu ?! Dzifne to i pokrecone..ale to pierwszy krok do zakochania.. ;/ A moze ostatni.. I co ja mam niby robic ? No i do tego puszczaja w RMFie wolna muze..ja sie chyba zalamie :(
Dodaj komentarz